Starcie gigantów. Co by nie powiedzieć o Manchesterze United to takie określenie jest OK, ale Schalke 04 Gelsenkirchen według mnie to w tym roku się wybiło in positive. Któż by przypuszczał, że tak szybko otrząsną się po sporym laniu jakie dostali niespełna 5 lat temu od polaków. Pamiętny mecz dla polskich kibiców, a dla trenera Kasperczaka kolejny pozytywny zapisek w trenerskiej biografii.
Można by tylko westchnąć i zadać sobie wcale niegłupie pytanie, Gdzie teraz jest Wisła skoro Schalke gra z MU o finał Ligi Mistrzów UEFA? odp. Ano broni się przed Jagiellonią, która jest tuż tuż za nią w wyścigu o Mistrza Polski. No może będzie lepiej w przyszłej edycji Champions League.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz